Piosenka na ślub i na pogrzeb

[Justa]

Jaką piosenkę chciałybyście usłyszeć na swoim ślubie, a jaką chciałybyście żeby usłyszeli żałobnicy w czasie ostatniej waszej drogi? Ciekawa jestem waszych typów

[Marcepanna]

No cóż, ślub to już całkiem niedaleko - więc muszę się nad tym zastanowić naprawdę poważniej. Przypuszczalnie padnie na coś z repertuaru The National, bo ten zespół w sumie sprawił, że się poznaliśmy i jesteśmy ze sobą

Co do pogrzebu to nie wiem, naprawdę. W sumie bez różnicy mi to zupełnie. Może Ain't no sunshine?

[Brytfanka]

Na śluib bym chciała Elvisa - Little less conversation. Bo jest wesoła i ma fajny tekst, który będę śpiewać leniwemu mężowi, a przy tym rodzice i dziadkowie znają A nad trumną bym chciała coś bardzo jajcarskiego, ale w sumie nie wiem co... Może coś toma waitsa, np. Rain Dogs.

[Marcepanna]

Albo "Always look on the bright side of life", fiu fiu, fiu fiu fiu fiu fiu fiuuuu... O pogrzebie mówię oczywiście

[zjemcie]

Life's a piece of shit when you look at it - dobry pomysł!

Ale ja na pogrzeb dałabym chyba "komu bije dzwon" zespołu Kult. A na ślub - tysiące fajnych rzeczy. Tylko nie chciałabym, żeby były przaśne. Niestety nie mamy "swojej piosenki", więc nie wiem, co nam wejdzie na pierwszy taniec.

[Marcepanna]

Ja raczej nie zamierzam na ślub wpuszczać wiejskiej kapeli z disco polowymi przyśpiewkami Raczej u nas to będzie klasyka rocka, stare dobre przeboje z lat 70-90. Tylko właśnie jeśli chodzi o tę pierwszą, to jeszcze nie zdecydowaliśmy co konkretnie. Ale na pewno The National

[Roka]

U mnie na weselu będzie typowa orkiestra grająca typ muzyki "skocznej". Oczywiście nie tylko, także będzie muzyka różna.

[KajaK]

Na ślub "kochaj mnie i dotykaj" - tak było!
A na pogrzeb? Może "how to disappear completely" Radiohead:

[babeczka]

ja o pogrzebie nigdy nie myslałam
a co do wesela-na pewno coś romantycznego i raczej anglojęzycznego

[kurkaniedomowa]

o ślubie to już moge zapomnieć. a pogrzeb-raczej wolałabym tradycyjny z marszem pogrzebowym