Fast foody

[Justa]

Korzystacie z tego typu przybytków? Jak często? Wolicie pizzę czy hamburgera, a może kubełek z kurczakami?

[Marcepanna]

Przyznam szczerze że czasem nie umiem sobie odmówić KFC - za to McDonaldsa omijam szerokim łukiem, a pizzę robię świetną w domu sama, więc pizzerii nie potrzebuję. No ale to KFC... Raz, dwa razy w miesiącu na pewno tak.

[Brytfanka]

Lubię fastfoody. Nie wiem czemu, bo w sumie uwielbiam dobre potrawy, a tam jest takie nic, ale... cóż, trzeba przyznać, że to jest smaczne nic.

[Goszka]

Baaaardzo rzadko stołuję się w fastfoodach, a to dlatego, że odrzuca mnie zapach starego oleju muszę być naprawdę głodna żeby coś zjeść

[Justa]

No ja przyznam szczerze że zdarza mi się wtrąbić hamburgera albo hotdoga na mieście, ale raczej w pizzeriach niż w wielkich sieciach typu MC czy KFC

[KajaK]

Ja jestem wielką fanką KFC, niestety - i o ile na ogół się ograniczam i robię tam wypad raz w miesiącu na przykład, tak teraz w czasie ciąży w ciągu 6 miesięcy byłam chyba ze 20 razy jak nie lepiej, po prostu nie potrafię sobie odmówić

[meLisa]

Ja powiem z perspektywy matki - odkąd dzieciaczek pierwszy nam się urodził, niemal nie chodzimy z mężusiem do fastfoodów. Nie dlatego, że jesteśmy grubi albo nas nie stać - ale nie chcemy dawać złego przykładu dzieciaczkom. Jak patrzę na kolegów mojego Piotrusia w szkole, to mi ręce opadają - jak rodzice mogą tak zaniedbywać dzieci i ich wagę! Przynajmniej 1/3 jest zwyczajnie grubaśna. Nie uprawiają sportów nawet w większości. Mój synuś woli sobie na szczęście zjeść kalarepkę niż hamburgera, ale to nie jest też "owoc zakazany" - bo później mogłoby być tak, że jak zacznie sam gdzieś chodzić, to się zachłyśnie wolnością i będzie np. codziennie chodził na hot-doga(((

[MałaCzarna]

od jakiegoś czasu nic z tych rzeczy. Trzymam się diety i staram się nawet nie przechodzić obok fastfodów żeby nie kusiło

[PrzebieglaGabriela]

Ja mam to szczęście, że fast foody mi po prostu... nie smakują. Zawsze wydaje mi się, że czuję w nich stary tłuszcz i że są generalnie nieświeże. W domu za to czasem robię sobie takie rzeczy "a'la" fast food - niby nie są najbardziej zdrowe na świcie, ale na pewno bardziej niż te na mieście, sama kontroluję, co do nich wkładam

[Natka]

Ja zawsze jak wracam z treningu to z koleżankami zahaczamy o mc tłumaczymy sobie, że uzupełniamy to co spalilyśmy żeby nie czuć się źle hehe